Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
213
BLOG

Pierwsze wyniki

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

 

Moje noty są o tyle nietypowe, że dzielę się z Czytelnikiem tym czym się akurat profesjonalnie zajmuję, są więc niejako także dziennikiem mojej działalności w sferze, że tak powiem, zawodowej.

 

Niektórym Czytelnikom się to nie podoba. Woleliby jałowe dyskusje „o wszystkim i niczym”. Mnie takie dyskusje specjalnie nie bawią. Lubie konkrety.

 

Dopytuje się Eine o moją filozofię, ontologię, widzenie świata. A ja powtarzam uparcie i do znudzenia, że żadnej filozofii nie mam, do ontologii nie przywiązuję wagi, mam za to hipotezy robocze. Jedne bardziej, inne mniej prowizoryczne. Mam również wiele pytań na które nie mam gotowej odpowiedzi, nawet w formie hipotezy roboczej.

 

A jednak, to co napisałem można uznać też za filozofię. Taka jest moja filozofia: robić to, co się w danej chwili da zrobić, robić najlepiej jak można, nie kierować się żadnymi uprzedzeniami, uwzględniać zawsze całokształt ludzkiej wiedzy a nie tylko jakiś jej fragment, być otwartym na nowe, ale nie tracić czasu na przelewanie z pustego w próżne, bo liczą się wyniki a nie dobre chęci.

 

Przechodząc do teorii kwantów: zachodzi w głowę Eine jak ja, zwykły śmiertelnik, ośmielam się kwestionować filozofię czy doktrynę Bohra, Heisenberga, Penrose'a? Cóż, na tym polega praca badawcza w nauce, by za nic sobie mieć doktryny. Doktryny do fizyki nie należą. Do fizyki, do nauki ścisłej, należą fakty i dochodzenie do nowych faktów. Częścią procesu dochodzenia do faktów jest konstruowanie teorii posiadających moc przewidywań zarówno jakościowych jak i ilościowych, najlepiej teorii falsyfikowalnych. Filozofowanie raczej takich teorii nie dostarcza. Filozofia, taka czy inna, jest z natury rzeczy niefalsyfikowalna, bo dobry filozof się zawsze wywinie.

 

W aktualnym cyklu opisuję moją przygodę z teorią kwantów. Opisuję na prostym przykładzie doświadczenia, które kiedyś, może w niedalekiej przyszłości, można będzie wykonać i mój mini-model rzeczywistości sprawdzić. Ten mini-model składa się z e spinu ½ w oddziaływaniu z parą detektorów kierunku spinu. Detektory rejestrują i dokonują zapisu na taśmie. To wszystko, co jest dostępne doświadczalnikowi w analizie procesu. Doświadczalnik ma przyrządy, pokrętła, przyciski, może zmieniać geometrię ustawienia detektorów, czułość aparatury badawczej. Na wyjściu ma szereg liczb. Te liczby należy zinterpretować i wyciągnąć jakieś wnioski. Trudno interpretować nie mając jakiegoś modelu. Ja taki model proponuję. Ale nawet gdy mamy określony model, interpretacja wyników jest trudna, zwłaszcza w dziedzinie kwantowej, tak niecierpianej na przykład przez waldemara.m, dziedzinie w której chcąc nie chcąc mamy do czynienia z indeterminizmem.

 

Mój mini-model rzeczywistości składa się z najprostszego układu kwantowego – spinu ½ i pary detektorów, jeden na lewo, jeden na prawo. Ustawiam efektywność detektorów, na przykład kappa^2=0.25, ustawiam dobroć, np. q=0.5, i włączam urządzenie. Co rejestruję? Otóż od czasu do czasu jeden z detektorów „wyczuje spin”. Wyczuje ale też go nieco zmieni. By lepiej wyczuć, należy zwiększyć q. Ale gdy zwiększę q, bardziej zaburzę spin. Mamy więc komplementarność Bohra, mamy coś w rodzaju zasady nieoznaczoności. Podobnie z kappa. By lepiej „zobaczyć” precesję spinu, winienem próbkować częściej, czyli zwiększyć kappa. Ale jeśli będę próbkował częściej, to częściej zaburzę spin. Gdy będę próbkował zbyt często – spin wręcz zatrzyma się – kwantowy efekt Zenona. Znów komplementarność i rodzaj zasady nieoznaczoności. Tym się różni od zasad z podręczników, że doświadczalnie sprawdzalne.

 

Żeby nie być gołosłownym. Oto zapis detektorów wykonany przez obserwującego doświadczenie robota. Tutaj kappa^2=0.25, q=0.5. Dwieście zapisów. Na osi poziomej jest czas kolejnych zapisów. Oś pionowa to 0 i 1. 0 dla lewego detektora, 1 dla prawego. Widać, że czasami mamy serię tylko z jednego detektora, czasem, czasem detektory strzelają serię na przemian:

 

[Image]

A oto poczatek tej serii - z symulacji komputerowej. Czas, mierzony od zera (w jednostkach w których okres Larmora wynosi 2 Pi = 6.28...),  i numer detektora

0.170310825756548,1
2.1392659257238,1
3.05752840178226,0
5.61055393920372,1
11.9972809195305,1
13.16796516162,1
13.5420670137268,1
14.8114590622506,0
15.1501563874092,0
17.4657624084477,0
19.4167013485896,1
23.7906050286899,0
24.850773802737,1
28.8893370787643,0
29.3097930701733,0
30.5665127130844,1
30.9121258955399,1
32.4727015240739,0
33.3867734710123,0
33.9952024248622,0
46.3250769988175,0
48.8648209752173,1
50.5501919611955,1
54.3991169592968,0
56.33977895546,1
57.0802351214761,0
57.1015836027599,1
57.6974543417275,0
58.8500418139352,0
61.8612534439548,1
64.692828051523,0

.....

 

Jak to obrobić statystycznie? Jak coś z takiej taśmy wydobyć? Jak to zdekodować? Nawet mając do dyspozycji model nie jest to rzeczą łatwą. Jak wyciągnąć z modelu wnioski dla doświadczalnika, dla technologa?

 

I nad tym właśnie pracuję.

 

Czy przy dwu detektorach i odpowiednim ustawieniu parametrów można jakoś zobaczyć precesję Larmora?

 

A gdy to zakończę, pomyślnie lub nie, wtedy zrobię uprzejmość Eine – wyjaśnię w szczegółach jak wyprowadzam interpretację Borna funkcji falowej z założeń ogólniejszych, jako szczególny przypadek, przypadek wyidealizowany aż do stopnia bycia nieużytecznym,

Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie